Tego nikt chyba nie lubi. Portfel wypchany plastikowymi kartami, ciężko odnaleźć w nim cokolwiek istotnego, ledwo mieści się w kieszeniach a to tylko po to, żeby raz na ruski rok robiąc zakupy móc nabić sobie punkty na rabat kiedyś w dalekiej przyszłości. Jedyną istotną częścią większości takich kart jest kod kreskowy, cała otoczka z plastiku jest dla dziwnie rozumianej wygody klienta. W przypadku takich kart można zrobić zdjęcie kodu kreskowego i używać go zamiast samej karty. To pomoże odchudzić portfel, za to zrobi bałagan w galerii zdjęć w telefonie. Tu z pomocą wkraczają programy w stylu "karty lojalnościowe". Chciałem zainstalować sobie jeden z takich programów, ale nie znalazłem niczego dla siebie. Szukając w appstore znajdowałem albo aplikacje, które miały też gazetki sklepowe (których nie potrzebuję), albo takie, które ważyły ze 100MB (czemu tak prosta funkcjonalność zajmuje tak ogromną przestrzeń?), albo nawet ... pozwalały przechować kilka kart i kazał...